Pasmo niepowodzeń aktorki zdaje się nie mieć końca. Nie tylko przegrała ona głośny proces, nazywany także procesem dekady, który wytoczony został jej przez byłego męża, Johnnego Deppa, a którego podstawą było zniesławienie, lecz także jej aktorska kariera została odstawiona na boczny tor, a sama Heard – ewidentnie – popadła w niełaskę Hollywoodu. Prawnicy Amber Heard zapowiadali, że będą starać się o uchylenie wyroku – został on jednak odrzucony.
Podstawa wniosku.
Podstawą do złożenia wniosku o uchylenie wyroku było, jak przekonywali adwokaci aktorki, to, że jeden z ławników miał zostać wybrany w sposób nieprawidłowy. Zagłębiając się w szczegóły – wyjaśnili, że wezwanie do sądu tak naprawdę skierowane było nie do niego, lecz do jego ojca. Wniosek ten został jednak odrzucony przez sędzie Penney Azcarete, która uargumentowała taką decyzję faktem, że brakuje jakichkolwiek dowodów wykroczenia lub oszustwa. Sędzia przypomniała również, że już na początku procesu – obie strony nie wniosły żadnych zastrzeżeń, a tym samym zaakceptowały przysięgłych przypisanych do procesu.
Heard kontra Depp.
Przypomnijmy, że podstawą do procesu było zniesławienie, jakiego dopuściła się aktorka, udzielając wywiadu dla The Washington Post. Heard przekonywała, że przez lata małżeństwa była ona ofiarą przemocy domowej, sam Depp miał się nad nią znęcać i przejawiać akty przemocy. W toku procesu okazało się, że sytuacja była jednak zgoła odmienna, a to właśnie aktorka wielokrotnie znęcała się nad swoim byłym mężem, co potwierdzone zostało dowodami i zeznaniami świadków. Amber Heard, zgodnie z wyrokiem, zmuszona jest więc zapłacić 10 milionów dolarów odszkodowania.