Estoński wywiad z alarmem: Rosja przygotowuje się do ekspansji militarnej, Estonia jest na celowniku

W rocznym raporcie służb wywiadowczych Estonii zostało ujawnione, że Rosja ma w swoich planach ambitne rozszerzenie wojskowe w rejonie Morza Bałtyckiego. Nie tylko chce kontynuować konflikt zbrojny z Ukrainą, ale również gotuje się do konfrontacji z Zachodem.

Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony, w końcówce 2022 roku zapowiedział gruntowną zmianę struktury organizacyjnej armii rosyjskiej, co obejmuje przekształcenie systemu dowodzenia, tworzenie nowych jednostek i formacji we wszystkich rodzajach sił zbrojnych oraz zwiększenie liczebności kadry do poziomu 1,5 mln żołnierzy.

Te odważne reformy mają być realizowane w ciągu najbliższych trzech do czterech lat. Jak zauważa estoński wywiad, są one przedstawiane jako reakcja na ekspansję NATO.

„Rosyjska reforma wojskowa odzwierciedla strategię Kremla dotyczącą zasobów koniecznych do prowadzenia wojny z Ukrainą i potencjalnej konfrontacji z Zachodem” – stwierdza raport. „Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością Kreml przewiduje możliwość konfliktu z NATO w ciągu następnej dekady. Dla Estonii oznacza to zdecydowane zwiększenie obecności rosyjskich sił zbrojnych w pobliżu jej granic w najbliższych latach” – alarmuje Estońska Służba Wywiadu Zagranicznego.

Rosyjskie siły zbrojne mają na celu również zwiększyć swoją obecność w obwodach leningradzkim i pskowskim, sąsiadujących z Estonią, poprzez przekształcenie istniejących jednostek w dywizje – jak wyjaśnia estoński wywiad.

„Siły lądowe i powietrzno-desantowe Rosji skierowane w stronę Estonii mogą niemal podwoić swoje siły, z około 19 tys. do 24 lutego 2022 r. Efektywność bojowa tych sił będzie zależeć od zdolności Rosji do rekrutowania, szkolenia i utrzymania pracowników kontraktowych” – oceniają estońskie służby.

Z raportu wynika również, że kolejnym obszarem priorytetowym jest Finlandia, gdzie – do momentu jej przyłączenia do NATO – obecność wojskowa Rosji była raczej symboliczna.

„Rosja planuje utworzyć 44. Korpus Armii, który prawdopodobnie będzie stacjonował w Pietrozawodsku. Ta formacja prawdopodobnie będzie składać się z co najmniej dwóch lub trzech jednostek manewrowych i około tuzina jednostek wsparcia ogniowego oraz wsparcia bojowego” – informuje wywiad Estonii.

Według estońskich służb, „sukces i harmonogram rosyjskiej reformy wojskowej będą w dużej mierze zależeć od przebiegu wojny na Ukrainie”. „Jeśli Rosji uda się przeprowadzić reformę, w następnej dekadzie NATO może musieć zmierzyć się z armią masową na wzór sowiecki. Ta armia będzie prawdopodobnie technologicznie gorsza od sił obronnych sojuszników NATO w większości obszarów, z wyjątkiem walki elektronicznej i zdolności uderzeń dalekiego zasięgu” – ostrzega raport.

„Odpieranie potencjalnego ataku konwencjonalnego takiej armii wymagałoby od sojuszniczych sił obronnych i przemysłu obronnego znacznie lepszego przygotowania, zdolności i lepszego zaopatrzenia w amunicję i sprzęt niż obecnie. Podsumowując, plan Rosji dotyczący rozbudowy sił zbrojnych jest ambitny, zwłaszcza biorąc pod uwagę krótki czas realizacji oraz sytuację gospodarczą i demograficzną Rosji. Stanowi jednak również źródło zagrożenia dla Estonii i NATO, umacniając retorykę Rosji dążącej do długoterminowej konfrontacji z Zachodem” – podkreślono w dokumencie.