Najbardziej skandaliczne i kontrowersyjne filmy w całej historii kinematografii

Filmy kształcą, pozwalają się zrelaksować – lub wręcz przeciwnie, doprowadzają nas do skrajnych emocji, gdzie niejednokrotnie przejmujemy się losem kinowych bohaterów i bacznie śledzimy ich losy z zaciśniętymi pięściami. Rozwój popularnych portali streamingowych, a w szczególności pojawienie się na rynku Netflixa sprawiło, że oglądanie filmów nigdy nie było tak proste. Jedyne, czego potrzebujemy, to dostęp do internetu i odpowiedniego urządzenia – a także kilkadziesiąt złotych na koncie bankowym, coby opłacić miesięczną subskrypcję. Wybór mamy doprawdy ogromny, od horrorów, romanse, komedie po kino akcji – innymi słowy – dla każdego coś innego. Są jednak takie filmy, których próżno szukać na Netflixie, lub innych serwisach – dlaczego? Ponieważ w historii kinematografii powstawały produkcje, które doprawdy szokowały, a nawet doprowadzały do wybuchu licznych skandali. Nie pasują więc do obecnych standardów, jakie kreowane są przez gigantów kina – trudno się temu dziwić. Skala brutalności, czy po prostu kwestia wywoływania skrajnych emocji, często sprzecznych -tego rodzaju produkcje szokowały na tyle, że w niektórych krajach zostały nawet całkowicie zakazane. Przedstawimy więc listę najbardziej kontrowersyjnych i skandalicznych filmów w całej historii kinematografii.

Salo, czyli 120 dni Sodomy.

Produkcja ta jest przez wielu krytyków określana mianem nie tyle, co kontrowersyjnej, co zwyczajnie najbardziej odrażającej w całej historii kinematografii. Jest to ostatni film Pier Paolo Pasoliniego, włoskiego reżysera, scenarzysty i homoseksualisty o komunistycznych poglądach. Cała akcja filmu rozgrywa się między 1944-45 rokiem we Włoszech, a konkretnie – We Włoskiej Republice Socjalnej, gdyż rzecz dzieje się za czasów rządów Benito Mussoliniego, w pewnej willi zamieszkiwanej przez czterech mężczyzn szlacheckiego pochodzenia: księcia, biskupa, bankiera i sędziego, a także ich czterech towarzyszek. Mężczyźni Ci porywają okolicznych mieszkańców celem urządzenia trwającej kilka dni orgii, wypełnionej sadyzmem przeplatanym z perwersją. Film ten bazuje na powieści markiza de Sade’a o tytule „120 dni Sodomy, czyli szkoła libertynizmu”. Kontrowersji całej produkcji dodaje fakt, że sam reżyser na krótko po premierze został zamordowany, a cała produkcja była utrzymywana w ścisłej tajemnicy.

Srpski film.

Filmy i reżyserów można dowolnie szufladkować, są tacy, którzy skupiają się na kwestiach technicznych przy jednoczesnym przedstawieniu danej historii w sposób możliwie jak najbardziej przystępny i interesujący, a są jeszcze takie produkcje i reżyserowie, którzy uwielbiają łamać ustalone konwenanse i zasady, licząc przy tym, że swym dziełem zmienią dotychczas panujący światopogląd. Zdecydowanie do tej ostatniej grupy zaliczyć możemy „Srpski film”, a więc produkcje z 2010 roku. Główny bohater, Milos, jest byłym gwiazdorem porno, który zdecydowanie nie może pochwalić się zasobnością partnera. Pewnego dnia kontaktuje się z nim była partnerka, również aktorka, proponując udział w nowym projekcie. Wynagrodzenie jest na tyle atrakcyjne, że mężczyzna nie zastanawia się ani chwili, natychmiast przystając na propozycje. Szybko okazuje się jednak, że wkroczył on w świat wypełniony przemocą, brutalnością i skrajnym sadyzmem.

Mechaniczna pomarańcza.

Absolutna klasyka gatunku, o której słyszał każdy, choć nie każdy oglądał. Film ten opowiada o grupie młodzieńczych chuliganów, na której to czele stoli Alex. Mężczyzna ten zostaje skazany na karę 14 lat pozbawienia wolności za skrajnie brutalne morderstwo, którego dokonał. Jak jednak wiemy – więzienie nie zawsze jest karą, lecz także szansą resocjalizacji i zmiany dotychczasowego życia. Takową szansę otrzymuje również Alex. Zostaje mu zaproponowany udział w specyficznej terapii psychologicznej, po której to przejściu zostanie wypuszczony na wolność. Okazuje się jednak, że cała terapia polega na oglądaniu krwawych scen przedstawiających przemoc w najrozmaitszych aktach, a do seansu pacjent jest zmuszany. Warto także skupić się na samym tytule filmu, który dosłownie oznacza nakręcanego człowieka.

Żywot Briana.

Latający cyrk Monthy Pythona to jedna z najpopularniejszych grup komików w całej historii. To właśnie oni odpowiedzialni są za powstanie komedii „Żywot Briana”. Dlaczego jednak jest to film okraszony mianem kontrowersyjnego? Cóż, jak wspomina sam Terry Gilliam, Monty Python zdołał zjednoczyć ludzi o zgoła odmiennych wyznaniach i narodowościach poprzez… obrażenie ich wszystkich. Jest to dosłowna parodia żywotu Jezusa Chrystusa, w którego w produkcji możemy poznać jako tytułowego Briana. Film ten wywołał tyle kontrowersji, że w niektórych krajach został całkowicie zakazany, a sama premiera produkcji spotkała się z licznymi protestami ze strony środowisk katolickich, a nawet żydowskich.