Mniejsze, lub większe skandale to domena nie tylko gwiazd, które lądują na pierwszych stronach gazet, lecz także nieodłączny element politycznego świata. O ile w tym drugim przypadku tego rodzaju skandale dotyczą najczęściej malwersacji finansowych czy wykorzystywania swojej pozycji celem osiągnięcia konkretnych zysków to coś, co jest na (nie)porządku dziennym, tak jawne oskarżenie członka rządu o gwałt jest czymś szokującym i rzadko spotykanym.
Francuski minister z oskarżeniem o gwałt
Damien Abad, pełniący funkcję ministra do spraw społecznych i osób niepełnosprawnych został oskarżony o gwałt przez dwie kobiety. Te skandaliczne wydarzenia miały mieć miejsce kolejno w roku 2010 oraz 2011. Według informacji ujawnionych przez francuskie media jedna z kobiet w poprzednich latach złożyć miała aż dwie skargi do prokuratory, obydwie jednak zostały oddalone. O całej sytuacji miał wiedzieć prezydent Francji, Emanuel Macron, zanim doniesienia te wydostały się do mediów głównego nurtu.
Minister zaprzecza.
Damien Abad twierdzi, że skierowane w jego osobę oskarżenia są całkowicie nieprawdziwe, a przy tym – fizycznie niemożliwe. Jak argumentuje dalej minister, wynika to z faktu, że jest on osobą niepełnosprawna, która od urodzenia boryka się artrogrypozą, a więc sztywnością stawów. Premier Elisabeth Borne zapewnia jednak, że w sprawach dotyczących molestowania lub gwałtu nie może być miejsca na bezkarność, jeżeli więc zarzuty wobec ministra okażą się prawdziwe, zostaną wobec niego wyciągnięte odpowiednie konsekwencje.